Myto niekonstytucyjne?
Gazeta wyborcza z dnia 5.07.2013 r., Lech Bojarski
Na płatnych odcinkach autostrad zarządzanych przez państwo kierowcy zostawiają na bramkach każdego dnia po kilka milionów złotych. Od grudnia 2012 do maja 2013 państwo ściągnęło ok. 220 mln zł. Prywatne spółki, które także zarządzają autostradami, nie podają swoich wpływów, ale jeśli przemnożyć liczbę aut przez obowiązujące stawki, to mogą być jeszcze większe.
Okazuje się jednak, że myto na polskich autostradach może być pobierane w oparciu o wadliwe prawo.
– O tym, na których drogach w Polsce mamy płacić za przejazd, mówi m.in. rozporządzenie w sprawie autostrad płatnych. Wydano je na podstawie ustawy o autostradach płatnych i Krajowym Funduszu Drogowym z 1994 r. Tyle że w ustawie zabrakło wytycznych do tego rozporządzenia. A jeżeli brak jest wytycznych do aktu wykonawczego, to został on wydany na niekonstytucyjnej podstawie. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego jest w tym zakresie jednoznaczne – uważa adwokat Artur Igliński z Poznania. – Brakuje więc kluczowej części przepisów dotyczących funkcjonowania płatnych autostrad w Polsce – dodaje.
Mec. Igliński jest doktorem prawa, prowadzi kancelarię, wykładał na poznańskim Uniwersytecie Ekonomicznym. W ubiegłym roku zainteresowała go dyskusja na temat opłat za przejazdy autostradową obwodnicą Wrocławia (A8). Rząd zmienił wtedy rozporządzenie w sprawie autostrad płatnych i wykreślił z niego odcinek A8. – Zastanowiło mnie, jak to jest, że władza wykonawcza może sobie tak łatwo zmieniać przepisy – opowiada prawnik.